Zazwyczaj dzieci, które mnie odwiedzają, po około 5 minutach zaczynają się uśmiechać…Staś uśmiechał się od pierwszej sekundy, jego radość, a tym samym i moja nie miała końca! Zapraszam na kilka najszczerszych, dziecięcych uśmiechów i ciepłych rodzinnych ramion.